polecam wszystkim, jest naprawdę świetny. Billy się postarał, chociaż nie wyglądał w filmie, jakby w ogóle mu na nim zależało ;) Fabuła może nie jest jakaś mocno złożona, ale trochę wartości ma, rozczulający był chłopiec, śmieszny Tony Cox - genialnie zagrał, no ale i tak the best był sam tytułowy Bad Santa ;) każda minutka filmu była dla mnie dużą radością! ;)